Rozdział 2
Gdy nadszedł dzień Ron obudził się, szybko się ubrał i poszedł do Wielkiej Sali na śniadanie. Zastał tam Harry'ego, który właśnie jadł płatki.
-Cześć Ron- zawołał Harry
-Cześć, cześć- odpowiedział
Usiadł obok niego i zaczął sobie robić tosta z marmoladą. Nagle w drzwiach Wielkiej Sali ukazała się Hermiona.
-O, jest i Hermiona... Ron, dlaczego się tak rumienisz?- spytał Harry
-Kto się rumieni?... Ja się nie rumienię!- złapał nagle tosta i wybiegł z Wielkiej Sali o mało co nie potrącając Hermiony.
-A temu co odbiło?- spytała dziewczyna podchodząc do stołu.
-Nie wiem... grzanki?- zapytał Harry podając jej talerz.


