środa, 18 marca 2015

Ron i Hermiona

Rozdział 5
Następnego dnia Ron postanowił wziąć sprawy  w swoje ręce. Akurat gdy zszedł schodami do pokoju wspólnego zobaczył Hermione siedzącą przy stoliku.
-Cześć Hermiono- przywitał się
-O cześć Ron... Widzę, że wstałeś dzisiaj prawą nogą, nie to co wczoraj- to ostatnie powiedziała tak cicho, że chłopak musiał się nachylić, żeby cokolwiek usłyszeć.
-Yyy...Hermiono?- zaczął się jąkać- Mogłabyś mnie...poduczać z zakląć?
-Ja..?
-Tak.
-No dobra- odparła- Kiedy chcesz zacząć?
-Najlepiej dzisiaj.
-To może się spotkamy o 3.00 przy stawie- zaproponowała- mamy dzisiaj taki piękny dzień.
-Ok!- rzucił już tylko przez ramię i pognał do Wielkiej Sali.
Gdy już wszedł zastał Freda i Georga oraz Ginny rozmawiających z Harry'm.
-Ron, czy to prawda, że podoba ci się Hermiona?- zapytał go Fred gdy już dosiadł się do nich.
On natomiast zignorował to pytanie i zaczął przyrządzać płatki.
-Ziemia do Rona, Ron do Ziemi- powiedziała Ginny i pomachała bratu przed oczami ręką.
-Czego?
-To prawda, że Hermiona ci się podoba?- spytał delikatnie Harry.
-Co?! Nie!- oburzył się Ron.
-Ale rumienisz się na jej widok...
-Nie prawda!
-Prawda Ron.
-Czego wy ode mnie chcecie?
-Chcemy, żebyś przyznał, że bujasz się w Hermionie- powiedział George.
-Dajcie mi spokój- odsunął miskę i wyszedł z Wielkiej Sali.
W dormitorium spotkał dziewczynę.
-Hermiono, zagrałabyś ze mną w szachy?
-Dobra, ale na dworze i przy okazji weżniemy książki, to będziemy mogli się wcześniej pouczyć- powiedziała i (obładowana książkami) udała się na dwór. Ron ruszył za nią.

-----------------------------------------------------------------------------------------------
Po dłuższym czasie spędzonym na graniu w szachy przeszli do zakląć. Ron złapał dużą żabę i zaczął ćwiczyć zaklęcie uciszające.
-Bardzo dobrze- powiedziała dziewczyna z uśmiechem- Spróbujmy jeszcze raz. Liczę do trzech: raz.., dwa.., trzy!
-Silencio!- zawołał chłopak celując w płaza, a on od razu przestał skrzeczeć.
-Świetnie, robisz duże postępy- oznajmiła- Na dziś to wystarczy, wracajmy do zamku na obiad.
-Dobrze.
Zaczęli iść w stronę zamku , a w międzyczasie rozmawiali o różnych rzeczach. Ron dowiedział się, że jego przyjaciółce marzy się przejażdżka na miotle, więc zaproponował jej, że w zamian  za naukę nauczy ją latać na miotle. Gdy to usłyszała, Hermiona, zaczęła skakać z radości.

czwartek, 24 lipca 2014

Ron i Hermiona

Rozdział 4
Na lekcji ze Snap'em Ron nie mógł się w ogóle skupić. Przy robieniu eliksiru ominął cztery punkty i pomylił salamandrę z karaluchem.
-Może na zadanie domowe zadam ci, żebyś zrobił sobie wywar z melisy, co Weasly?
-Hmm..?
-Dodatkowe zadanie Weasly!- zagrzmiał Snape, a Ślizgoni ryknęli śmiechem.
***
Po lekcjach Harry podbiegł do Rona z zamiarem porozmawiania z nim (akurat przechodzili obok Cho i Harry do niej pomachał, a ona się miło do niego uśmiechnęła).
-Ron co jest?
-Nic.
-Gdzie ty idziesz?
-Idę do pokoju, spać.
-A co z kolacją?
-Nic. Rano zjem śniadanie- odpowiedział z naburmuszoną miną i powlókł się powoli po schodach prowadzących do wieży Gryffindoru.
Harry patrzył jeszcze chwilę za nim, a następnie poszedł do Wielkiej Sali.
***
-Hermiono, z Ronem jest coś nie tak.- powiedział siadając obok niej przy stole.
-Wiem i zaczyna mnie to niepokoić. Ostatnio zauważyłam, że na mój widok Ron ciągle się rumieni.
-Może się w tobie zakochał...- rozmyślał Harry.
Hermiona, gdy usłyszała ostatnie słowo, pchnęła Harry'ego tak mocno, że o mało nie spadł z ławki.
-Nie bądź śmieszny- powiedziała- Ron i ja... To niemożliwe!- ten ostatni wyraz jakoś dziwnie zaakcętowała oraz w figlarny sposób przewróciła oczami.
Po kolacji spokojnie, wraz z Harrym, wróciła do dormitorium.

niedziela, 2 lutego 2014

Ron i Hermiona

Rozdział 3
 Wychodząc na szkolne błonia Ron poczuł chłodny wiatr muskający jego policzki. Ukradkiem odwrócił głowę i spojrzał na zamek, chciał upewnić się, że nikt go nie obserwuje. Przeszedł obok cieplarni i zaczął iść w stronę chatki Hagrida. W pewnym momencie usiadł na schodkach i ukrył twarz w dłoniach. Nagle drzwi się otworzyły i wyjrzał zza nich Hagrid.
-Cześć Ron- powitał go wesoło.
-Cześć- odpowiedział smętnie chłopak.
-Co jest, dlaczego nie jesteś na śniadaniu?
-Nieważne.
-Mogę Ci jakoś pomóc?
-Tego, że jestem ofermą chyba nie da się zmienić. 
-Złe oceny?
-Nie.
-To co?
-Podoba mi się Hermiona- wypalił.
-O holibka...- urwał w pół z dania i podniósł głowę do góry.
Przed zamkiem na błoniach pojawił się Harry wraz z Hermioną, którzy zaczęli biec w ich stronę.
-Ron szukaliśmy Cię po całym zamku!- powiedziała Hermiona, z trudem łapiąc powietrze- Zaraz zaczynają się lekcje.
-Nie!- krzyknął Ron- Jeszcze nie spakowałem torby!
-Oto się nie bój- powiedział Harry- Hermiono...
-Accio torba- wykrzyknęła i skierowała różdżką na zamek. Torba Rona zaczęła lecieć z taką prędkością, że uderzyła go w twarz.
-Nic Ci nie jest- zapytał Harry kolegę i pomógł mu wstać z ziemi.
-Nic- burknął.
Nagle w oddali usłyszeli dzwonek.
-Do zobaczenia Hagridzie- pożegnali go wesoło, choć Ron nadal był markotny.
  
   

czwartek, 30 stycznia 2014

Ron i Hermiona

Rozdział 2
  Gdy nadszedł dzień Ron obudził się, szybko się ubrał i poszedł do Wielkiej Sali na śniadanie. Zastał tam Harry'ego, który właśnie jadł płatki.
-Cześć Ron- zawołał Harry 
-Cześć, cześć- odpowiedział
Usiadł obok niego i zaczął sobie robić tosta z marmoladą. Nagle w drzwiach Wielkiej Sali ukazała się Hermiona.
-O, jest i Hermiona... Ron, dlaczego się tak rumienisz?- spytał Harry
-Kto się rumieni?... Ja się nie rumienię!- złapał nagle tosta i wybiegł z Wielkiej Sali o mało co nie potrącając Hermiony.
-A temu co odbiło?- spytała dziewczyna podchodząc do stołu.
-Nie wiem... grzanki?- zapytał Harry podając jej talerz.

Ron i Hermiona

        Rozdział 1         

  Tej nocy Ron nie mógł bardzo długo zasnąć. Ciągle myślał tylko o jednym- o Hermionie. "Ona jest taka ładna, taka mądra"- przechodziły mu po głowie różne myśli. "Skoro Ci się tak podoba, to się z nią umów"- odezwał się jakiś głos w jego głowie. "Tak zrobię"- powiedział do siebie i nagle strasznie ziewnął. Po chwili zamknął oczy i zasnął.       
                          

Cześć

Cześć jestem Patrycja i mam 13 lat. Postanowiłam założyć tego bloga, ponieważ bardzo lubię czytać i oglądać Harry'ego Pottera, więc pomyślałam, że też mogę napisać jakąś historię z nim związaną. Na tym blogu na razie chcę pisać niezwykłe opowiadanie o miłości Rona i Hermiony. Mam ogromną nadzieję, że wam się spodoba.
O mnie: lubię czytać, pisać, tańczyć, słuchać muzyki, szkicować. Gram też w siatkówkę i trochę w koszykówkę.